Puszysty krem z muchomora
Jest cudowny do cery i skóry problematycznej. Nie tylko ogranicza wysuszenie skóry ale i nadaje jej miękkości i wygładza. Łagodzi różnego rodzaju podrażnienia, działa łagodząco również na skórę naczynkową, jak również z egzemą, łuszczycą czy trądzikiem. Dzięki zawartym w nim dodatkach jak wodny wyciąg z aloesu i DMSO odbudowuje warstwę lipidową skóry spowalniając jej procesy starzenia się. Redukuje również rumień. Można zauważyć że cera po nim staje się gładsza i jaśniejsza. DMSO po wchłonięciu się w skórę przekształca się w MSM, a to z kolei wspomaga produkcję kolagenu.
Do jego przygotowania potrzebujesz:
50 g suszonych kapeluszy (suszonych w 70-80°C)
200 g oleju ze słodkich migdałów lub oliwa z oliwek
oliveum 1000 (emulgator)
DMSO
wyciąg wodny z aloesu
ewentualnie olejek zapachowy (z przeznaczeniem do stosowania na skórę)
Zaczynamy od przygotowania maceratów:
w słoiku 25 g suszonych rozdrobnionych kapeluszy zalej 200 g przegotowanej gorącej wody
w słoiku 25 g rozdrobnionych suszonych kapeluszy zalej ciepłym olejem z migdałów lub oliwą z oliwek.
oba słoiku zakręć i odstaw do nasiąknięcia. Gdy ostygną podgrzej je w kąpieli wodnej. W cieple wszystkie składniki mają lepszą możliwość przejścia.
na drugi dzień przecedź je przez sitko lub gazę tak, aby dokładnie wycisnąć namoczone kapelusze. W moim przypadku olejowego maceratu wychodzi mniej niż 100 g ,a wodnego dużo ponad 100 g.
Teraz przejdźmy do wykonania:
W kąpieli wodnej w słoiku ogrzewany 35-40 g maceratu olejowego z 12-13 g płatkami oliveum. Gdy całość ładnie się połączy wyjmujemy i dolewamy 50 g wodnego maceratu zmieszanego z 45 g wodnego ekstraktu z aloesu i 5 g DMSO. Wodnych roztworów w sumie ma być 100 g. Gdy rezygnujesz z dodatków możesz macerat wodny rozcieńczyć z przegotowaną wodą. Jeżeli uznasz, że krem może być za mało lub za mocno ,,grzybowy,, lub jeśli uznasz że krem będzie stosowany na mocno zmienione chorobowo miejsca to ilość maceratu wodnego możesz dać więcej. Ta wersja którą proponuję jest wersją do codziennej pielęgnacji.
Wracając do przepisu: Wodne roztwory najlepiej gdy będą podgrzane. Dzięki temu olej nie zetnie się zbyt szybko. W trakcie łączenia obydwóch substancji miksujemy je spieniaczem do mleka. Z doświadczenia wiem, że te na baterie mają troszkę za małą moc dlatego używam takiego na prąd. Miksujemy do uzyskania puszystego kremu. Pamiętaj by nie dotknąć mikserem brzegów słoika w przeciwnym razie może on pęknąć. Jeżeli się boisz, to sam moment mieszania przeprowadź w dobrej jakości plastikowym wysokim pojemniku. Kremu będzie dużo. Najlepiej poprzekładane go do jak najmniejszych słoiczków a te nieużywane przechowuj w lodówce. Ważne by podczas całej procedury wykonania kremu naczynia były czyste. Również korzystając z niego zwróć uwagę na palce. Nie ma on żadnych konserwantów a zatem żywotność jego (a co za tym idzie – data ważności) będzie zależeć nie tylko od zachowanej aseptyki podczas jego wykonania, ale również sposobie przechowywania i używania.
Jeżeli interesuje cię robienie własnych kremów to na kod: kawkaje macie rabat w kwocie 100 zł ale ważny tylko 7 dni więc się spiesz : https://kursy.naturalnienaturalni.pl/produkt/kremowe-zamieszanie Są tam naprawdę fajne filmiki instruktażowe.
Jeśli nie masz czasu by zrobić krem zapytaj u: https://www.facebook.com/profile.php?id=100083071914393
A już za tydzień przepis na maść przeciwbólową na bóle stawów i mięśni. Zaglądaj zatem na stronę